wtorek, 21 kwietnia 2015

Recenzja #2. Lidia H. Zelman - Tożsamość anioła

Tytuł: Tożsamość anioła
Autor: Lidia Helena Zelman
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Forma w której przeczytałem: papierowa

To mówisz, że kobieta nie może być aniołem? Ty chyba nie doceniasz tak naprawdę kobiet, spójrz tylko wokół siebie ile aniołów otacza Cię, na każdym kroku.




"Tożsamość Anioła" spotkałem na wyprzedaży, z początku sobie pomyślałem, pewnie jest to jedna z nudniejszych lektur, skoro jest na promocji. Od początku spodziewałem się poprzez okładkę, że bohaterką będzie kobieta. Tajemnicza dziewczyna w czarnej sukni, z intrygującym tatuażem na plecach w kształcie skrzydeł. 
Stoi na jakimś wzniesieniu smutna, może zatroskana widząc miasto.


Kaspar postanawiał zaprosić Andreę na domówkę do Barbie. Dziewczyna zgadza się na propozycję chłopaka, który zakochał się w niej. Bardzo mu zależy, pomimo że bohaterka stara się odtrącić zalotnika. Carmen przyjaciółka Volton zaprasza ją do domu Barbie w górach. Andrea jedzie mimo, że nie ma ochoty, na ten wyjazd, podczas wizyty u przyjaciółki dowiaduje się, że ktoś ma zamiar ją skrzywdzić. Podczas spaceru spotyka Cień, odpowiedzialny za kłopoty jakie zaczynają ją spotykać. Kaspar walczy o miłość do dziewczyny, czy da radę wygrać z przeznaczeniem dziewczyny? Kim okaże się tajemniczy Cień, czego chce od Andrei?

Na początku wahałem się czy warto sięgnąć po tą lekturę. Z każdą wchłoniętą stroną twierdziłem, że warto i czekałem na wolny czas by wrócić do przygód Andrei, myślałem, że

wybierze partnera i skończy się "happy endem", ale na tym się lektura nie kończy, całe szczęście, bo byłaby za bardzo przesłodzona. Z początku myślałem, że jest to jedno-cyklowa powieść. Jak się okazało jest to trylogia przygód Andrei.  W tej książce znalazłem ciekawy fragment, którym się inspirowałem sięgając po lektury o tematyce fantasy oraz w ogóle po książki, a oto dany cytat: "Paradoks polegał na tym, że kiedy byłam dzieckiem, książki uwalniały mnie od samotności, pokazując świat, jakiego nie znałam, i jednocześnie więziły mnie w złud­nych wyobrażeniach o teraźniejszości. Byłam zniewalana przez fikcję, i to dobrowolnie." 
Niektóre osoby nie rozumieją, dlaczego sięgam po właśnie takie powieści, moim zdaniem to dlatego, że ich wyobraźnia nie została w odpowiedni sposób rozwinięta albo po prostu uważają, że takie książki nie są dla nich odpowiednie, co się zdarza, bo każdy ma inny gust. Dzięki lekturą możemy się wyłączyć od świata realnego, zapomnieć na chwilę o naszych problemach dnia dzisiejszego. Powieść pani Lidii bardzo dobrze mi się czytało, miała wszystko co lubię w powieściach pełno zwrotów akcji, niewyjaśnione sprawy, rozbudowane opisy otoczenia, świetny przekaz uczuć bohaterów. 

Ocena historii może być tylko jedna, jak dla mnie była to najlepsza powieść jaką przeczytałem w tym roku. Nie żałuję pieniędzy, które wydałem na tą książkę było warto. Polecam gorąco!
Ocena: 8/10

2 komentarze

  1. Zaciekawiłeś mnie, z pewnością po nią sięgnę.
    Ale co do recenzji w opisie książki jest mnóstwo powtórzeń, staraj się dobierać synonimy ;) Po pierwszym zdaniu zaczyna się streszczanie fabuły, staraj się nie opowiadać ze zbędnymi szczegółami, polecam Ci ten poradnik do moich recenzji wniósł on wiele ;) http://moznaprzeczytac.pl/jak-napisac-recenzje-ksiazki/

    Pozdrawiam.
    http://zaczytana-kraina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki za poradnik, na pewno z niego skorzystam. Odwiedzę również bloga i postaram pozostawić coś po sobie :)

    OdpowiedzUsuń

© Halucynowaa | WS | X X X