wtorek, 9 lutego 2021

Recenzja #65: Lee Weatherly - Płomień anioła

Tytuł: Płomień anioła
Autor: Lee Weatherly
Wydawnictwo: Świat Książki
Forma lektury: paiperowa



- Zbudujmy świat, w którym będziemy szczęśliwi, ale najpierw zniszczmy te cholerne anioły! Wiem, że będzie to trudna wojna, ale myślę, że ją wygramy i w końcu będziemy szczęśliwi...
- Myślę, że przed nami sporo pracy, ale szczęśliwi możemy być od teraz, nie od zaraz, pamiętaj!



Po wydarzeniach w Denver Willow i Alex udali się do Meksyku, aby zorganizować obóz, który będzie miał za zadanie likwidację aniołów. W Mexico City spotykają ludzi pracujących dla organizacji Zabójcy Aniołów. Alex, uważa że ma szansę ich wytrenować i mają szansę zlikwidować anioły z powierzchni ziemii. Willow miała wizję, w której widzi nieznajomego chłopca, którego poznaje po przyjeździe do miasta. Seb okazuje się być drugim półaniołem, chłopak całe życie szukał Willow sądząc, iż spędzą wspólną przyszłość. Rada aniołów przybyła na ziemię, więc pozycja Raziela zeszła na drugi plan, z czym się nie chciał pogodzić. Anioł zaczął knuć plany wobec współbraci, ale liczył, że zabije swą córkę, za to co chciała zrobić w Denver.

Dość długo szukałem, a także zbierałem się do przeczytania "Płomień anioła", ponieważ brakowało mi przez długi czas pierwszej części, którą chciałem sobie odświeżyć, ale również zawsze coś innego wyprzedzało lekturę w kolejce. W końcu wziąłem się za nią i bardzo się z tego cieszę. Pierwsza część była zaskakująca? No to druga była jeszcze bardziej! Już sam wstęp zaczął budować napięcie i stawiać pytania kim będzie Seb i jaką rolę odegra w historii. Im dalej "wędrowaliśmy" z bohaterami pojawiało się więcej pytań niż odpowiedź. W końcu historia zaczęła się rozkręcać, a wraz z nią pojawiały się odpowiedź i kolejne znaki zapytania typu co dalej? Co się wydarzy? Przecież to nie może się tak skończyć! Właśnie w tej części spotykamy dwa pół anioły, które nie są dobrze traktowane przez zabójców aniołów, ale bardzo dobrze się rozumieją ze sobą co powoduje zazdrość u Alexa, której nie rozumie na początku Willow. Sytuacja między nimi cóż staje się rzekłbym mało sympatyczna, ale ciągle są te anioły, które moim zdaniem są delikatnie zepchnięte na drugi plan w pewnym momencie, bo ważniejsze są relację między bohaterami. Tutaj autorka dostaje minusa, bo za bardzo chciała wyolbrzymić problem między bohaterami, a głównym wątkiem zniszczenie aniołów. W podziękowaniach pisarka przyznała, że miała dylemat jak zbudować historię. Moim zdaniem udało się jej zbudować ciekawy wątek, chociaż brakowało mi trochę rozbudowy świata, poznania historii ze strony Raziela, o którym ciągle wiemy niewiele. Trochę zbyt ubogo dowiadujemy o zabójcach aniołów, jedynie tyle ile opowie nam Willow, odrobinę więcej wiemy o Karze, którą zna Alex, jednak wiele to i tak nam nie daje jeśli ktoś by nam kazał opowiedzieć o drugoplanowych bohaterach.

Książka moim zdaniem zasługuje na ocenę 7, dostałem to na co liczyłem, a także była płynność z przejścia z pierwszej części do drugiej, co nie zawsze się udaje autorom lub pomijają ten proces zaczynając powieść kilka dni, miesięcy lub rok później. 

Ocena 7/10

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

© Halucynowaa | WS | X X X