niedziela, 1 marca 2020

Recenzja #56: Daniela Sacerdoti - Przypływ

Tytuł: Przypływ
Autor: Daniela Sacerdoti
Wydawnictwo: Dreams
Forma lektury: e-book



Brakuje mi Ciebie, od kiedy odszedłeś czuję się taka samotna
w tym koszmarze, wróć do mnie. Proszę Cię tylko o to byś był.

Odszedłem bo tego chciałaś, boli mnie Twe odrzucenie, szanuję Twą wolę. Kocham Cię, ale nie mogę być z Tobą sama wybrałaś swój los. 





Sara Midnight została sama po śmierci rodziców, dzięki przyjazdowi jej kuzynowi nie musiała opuszczać domu i mieszkać z ciotką. Harry, a tak naprawdę Sean chciał spełnić życzenia przyjaciela i bronić ją przed niebezpieczeństwem i nauczyć ją korzystać z jej mocy. Sprawy niestety się skomplikowały. Chłopak musiał opuścić dom po wygranej bitwie, gdyż dziewczyna uważała go za morderce. Jego miejsce obok dziewczyny zajął tajemniczy Nicolas. Sara szukając informacji o swojej rodzinie i swoim darze, będzie musiała się udać z przyjaciółmi na wyspę Islay. Na wyspie zmierzy się z tajemnicami rodziny i stoczy ponownie walkę o swoje życie i jej przyjaciół.


Po przeczytaniu pierwszego tomu, rozpocząłem drugi, bardzo mi się spodobała historia przedstawiona przez panią Danielę. Chciałem poznać dalsze losy bohaterów zwłaszcza po zakończeniu części pierwszej nie zapowiadały się najlepiej. Autorka w końcu zebrała wszystkie postaci w jedno miejsce, gdzie w końcu mogły się poznać, a także wprowadziła nową twarz, która była nam nie znana wcześniej. Przeciwnik tajnych rodzin coraz śmielej sobie poczyna zasiewając w jednym bohaterze zło, które rozsiewa na resztę towarzyszy. Trochę moim zdaniem za ogólnie opisała posiadłość Midnightów, która ponoć była ogromna, a poznaliśmy tylko niewielką część informacji o niej. Mało też dowiedzieliśmy się o samej wyspie, gdzie mogły mieszkać tylko rodziny na zgodzę właścicieli, chociaż to trochę moje podejrzenia, bo w sumie niewiele wiemy o samej wyspie.
Jak wspomniałem, doszło do spotkania bohaterów z pierwszego tomu poznajemy ich historie, o których mało wiedzieliśmy (nie licząc głównych postaci i Elodie). Lektura staje się coraz bardziej tajemnicza i mało przewidywalna co uważam za dobre rozwiązanie, a bardzo rzadkie w takich historiach.

Niestety trzecia część nie ukazała się w jeżyku polskim co, dla mnie nie jest zaskoczeniem, bo bardzo często spotykałem się z tym zjawiskiem, dlatego na recenzję trzeciego tomu będzie trzeba trochę poczekać, bo raczej postaram się przeczytać ją w oryginalnym języku czyli angielskim. Póki co już nabyłem tą część, ale też sprawdzałem, czy nie można gdzieś online przeczytać książki w narodowym języku, co dla mnie jest dużo łatwiejsze. Spotkałem jedną wersję w wersji bloga, ale prawdopodobnie przeczytam ją po angielsku lub po prostu sobie przetłumaczę i przedstawię wam przemyślenia na temat ostatniej części o Sarze Midnight.

Ocena: 8/10

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

© Halucynowaa | WS | X X X