środa, 1 maja 2019

Recenzja #54: Jay Kristoff - Nibynoc

Tytuł: Nibynoc
Autor: Jay Kristoff
Wydawnictwo: Mag
Forma książki: papierowa 

Miała wszystko bogactwo, kochających się rodziców i małego braciszka, aby nagle stracić wszystko. Teraz ma nowy cel w życiu pomścić rodzinę za wszelką cenę. Nie ważne jest w jakim sposobem, ważne aby ją pomścić.




Nibynoc to książka, która trafiła do mnie przypadkiem. Szczerze mówiąc tytuł nie jest jakiś specjalny, okładka też szału na mnie wielkiego nie zrobiła, ale ma specyficzny kolor kartek, który jest czerwony. Z jednej strony jest to taki specyficzny kolor, ale problemem były nie rozcięte karki, które trzeba było prawie co stronę delikatnie rozciąć, aby uniknąć zniszczenia papieru lektury.

Mia Corvere ledwo uchodząc od śmierć trafia do starca o imieniu Mercurio, który obiecał jej, że pomoże jej w zemście, o której zaczęła marzyć w wieku 10 lat. Mężczyzna szkolił ją na zabójczynię, ale postanowił ją wysłać do Czerwonego kościoła, gdzie miała stać się Ostrzem. Dziewczyna docierając do szkoły musiała przejść rywalizację z innymi uczniami, aby stać się jedną z czterech Ostrzy. W kościele jednak nie wszystko było jak należy. Wraz ze swoim przyjacielem z cienia musiała się dowiedzieć kim tak naprawdę jest. Musiała również uważać na czyhające się niebezpieczeństwa w murach sanktuarium jak i poza nimi.


Książka na początku zaintrygowała mnie początkiem porównaniem pierwszym kontaktem seksualnym z pierwszym morderstwem. Było takie same postępowanie, ale zarazem inna przyjemność. a raczej w jednym przypadku brak uniesienia. Następne rozdziały, które miały być podstawą historii były delikatnie mówiąc nudne, aż do momentu gdzie poznajemy dziewczynę, a także już decyduję się na wyprawę do Czerwonego kościoła przez pustynię. W końcu akcja ruszyła powoli swoim korytarzem płynnie wchłaniając czytelnika w nurt kolejnych stron. Im dalej bardziej interesował mnie los naszej bohaterki jak sobie poradzi i czy dowie się coś więcej o pomroczach.

Fabuła lektury moim zdaniem jest bardzo ciekawy sposób przedstawiona, jak wspomniałem wyżej ciekawie wygląda przedstawienie dwóch czynności, autor na początku trochę zbyt tajemniczo przedstawił świat jak i bohaterów. Autor do końca książki trzymał nas w niepewności z pewnymi wydarzeniami, zmieniał wątki aby czytelnik na chwilę zapomniał o wydarzeniach wcześniejszych, aby potem zacząć składać puzzle w całość. Bardzo podoba mi się przedstawienie postaci, charakterystyka jak i przedstawienie świata, w którym się toczy akcja fabuły. Nieprzewidywalność akcji dodaje atrakcyjności tej książce. Zakończenie bardzo mnie pozytywnie zaskoczyło, akcja była dynamiczna, ale na szczęście nie jest chaotyczna co często się zdarza w dobrych książkach, gdy autor traci pomysł na świetne zakończenie. Tutaj pisarz wyszedł z tej roli perfekcyjnie zachęcając czytelnika do sięgnięcia po kolejną część przygód o pragnącej zemsty nastolatce, a także która pragnie się dowiedzieć czym jest jej dar cienia, który jej towarzyszy od momentu straty rodziny.

Ocena 9/10

1 komentarz

  1. Fabuła zapowiada się ciekawie. Trochę zniechęciło mnie to, że początkowe strony książki nudzą, ale jeżeli miałoby się to później rozkręcić to chętnie bym po nią sięgnęła. Interesujący jest również, fakt, że ma ona czerwone kartki. Pierwszy raz spotykam się z czymś takim.
    https://ptaszkow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

© Halucynowaa | WS | X X X