piątek, 18 września 2015

Recenzja #25: Zoran Drvenkar - Sorry.

Tytuł: Sorry.
Autor: Zoran Drvenkar.
Wydawnictwo: Telbit.
Forma w której przeczytałem: książka.



Cześć dziś mam dla was pierwszą książkę z gatunku thriller. Kupiłem ją trzy lata temu na promocji. Skusiłem się na nią, bo ma bardzo ciekawą okładkę. Na pierwszy rzut oka rzuciła mi się twarz "tego czegoś", myślałem, że jest to duch. W domu leżała trzy lata, bo była zawsze inna lektura, brak chęci... Postanowiłem to zmienić i spojrzeć jaką kryje w sobie historię.
Tytuł jest bardzo interesujący, nie wiemy w jaki celu autor nazwał książkę "Sorry" po opisie z tyłu można nabrać podejrzeń, ale dopiero w środku odkrywamy skąd wziął się tytuł. Gdy zdecydowałem się na przeczytanie powieści zwróciłem dokładniej uwagę na okładkę i zauważyłem, że "to coś" krwawi z dłoni i ma wbite gwoździe w dłonie i głowę.

Czwórka młodych berlińczyków - Tamara, Frauke, Kris i Wolf, zdali maturę, marzenia z młodości straciły znaczenie. Bohaterowie postanowili założyć własną firmę "Sorry", która będzie się zajmować przepraszaniem. Przedsiębiorczość zyskała szybko popularność i dostaje zlecenia od bogatych firm, w których to imieniu przepraszają, zapewniając im czyste sumienie. Któregoś dnia otrzymują zlecenie, które z pozoru niczym się nie wyróżnia. Wolf docierając na miejsce odnajduje w domu kobietę, którą miał przeprosić, nie żyje, zastał jej ciało przybite gwoździami do ściany. Jest to dopiero początek kłopotów, które dostarcza im zleceniodawca. Śmierć dotyka, również bohaterów, a wszystko przez niby zwykłe zlecenie...

Książka spodobała mi się, ponieważ na początku poznajemy historię siebie samego i to było ciekawe, mogliśmy poczuć się postacią z powieści, ale nie mieliśmy pojęcia dlaczego tacy jesteśmy. Autor ukazywał historię bohaterami. Mam tu na myśli, że przedstawiał nam uczucia, zachowania każdej postaci, która odgrywa jakąś rolę w lekturze. Zszokowało mnie zachowanie jednak pisarza, bo uśmiercił osoby, które według mnie nie zginą. Jest to dla mnie pozytywne zaskoczenie, nie wiem czy to zdarza się często w tym gatunku, ponieważ jak wspomniałem jest to moja pierwsza taka lektura. Są jednak minusy, bardzo mi się nie podobało "bieganie" w czasie. Po skończeniu "podróży" z bohaterem przechodziliśmy do kolejnego i było "przedtem", a następnie "później". Niby nic nadzwyczajnego, ale najczęściej "przedtem" było kontynuacją wcześniejszych wydarzeń, z którymi "rozstaliśmy się" stronę wcześniej. Końcówka była trochę dla mnie nie zrozumiała, bo w sumie nie zrozumiałem co się stało z Tamarą. ( Jeśli czytaliście, możecie mi wytłumaczyć. )
Bohaterowie, są w wieku około 30 lat, była informacja o tym, ale wyleciała mi z głowy, gdy poznaliśmy każdego bohatera historię, to wiedzieliśmy, że tylko Kris miał pracę i został z niej wyrzucony, reszta miała problem ze znalezieniem jej, z wyjątkiem Wolfa, który wrócił do kraju. Według mnie najbardziej interesującą osobą jest Tamara. Dziewczyna wydaje się być delikatną czy nawet kruchą osobą, okazuję się, że jest bardzo silną kobietą, z przeciwieństwie do Frauke. Frauke działa instynktownie, co tylko komplikuje sytuację i kończy się tragicznie. Wolf cierpi na urojenie, nie wie o tym nikt, w każdej kobiecie widzi ukochaną z przeszłości. Wraz z Krisem wykonuje zlecenia. Jest młodszym bratem Krisa. Kris bardzo trudna osoba, stara się nie okazywać uczuć, bardzo sobie z tym radzi. Wykonuje zlecenia, ponieważ umie oddzielić pracę od uczuć prywatnych.
Ty jesteś osobą, która zabija z zemsty, przybierasz tożsamość człowieka, który był Twoim przyjacielem, darzyłeś go miłością, ale jednak popełniłeś zbrodnię. Twoje prawdziwe ja umarło dla Ciebie, bałeś się spojrzeć w lustro, a wszystko przez Twoją wrogość do ludzi, którzy zniszczyli Tobie i twemu przyjacielowi życie. Ty szukasz przebaczenia, wynajmujesz firmę "Sorry", aby utrzeć im nosa. Jesteś z siebie dumny, cieszą Cię Twoje czyny?

Ocena: 8/10

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

© Halucynowaa | WS | X X X