poniedziałek, 29 marca 2021

Recenzja #68: Rafał Dębski - Wilkozacy. Wilcze prawo



 
Autor: Rafał Dębski
Tytuł: Wilkozacy. Wilcze prawo
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Forma lektury: e-book


Prawo jest święte! Nie wolno nam go zmienić, przodkowie nasi je ustanowili, abyśmy mogli żyć według nich! Także nakazuje, jeśli nasza wiara w prawo się nie podoba, niech natychmiast opuści nasz lud! 



Wilcze prawo jest najważniejsze i trzeba go przestrzegać mimo wszystko, tak zawsze tłumaczyła starszyzna. Prawa nie można zmieniać, ale Michej miał inne plany, chciał przejąć władzę oraz wprowadzić nowe zasady, które mogłyby pozwolić przetrwać ich tradycji. Chmielnicki miał inne plany na Ukrainę, zaraz po wojnach z Polską, chciał ją zagarnąć tylko dla siebie, problem leżał jednak w układach oraz w sojusznikach. 


Do lektury zabrać się chciałem już dawno, ale miałem problem, bo nie mogłem nigdzie znaleźć papierowej wersji, no ale podczas sprzątania ponownie natknąłem się na drugą część, (tak zakupiłem ją, bo myślałem, że jest pierwszą częścią) więc zaopatrzyłem się w wersję e-book.  

Historia fantasy połączona z bohaterami historycznymi. Pomysł połączenia realnych czasów z fikcyjną wyobraźnią autora przypadł mi do gustu. Opisany świat kozackiej Ukrainy, która miała jak wiadomo z historii miejsce w XVII wieku. Wszystko było fajnie dopasowanie, ale moim zdaniem jest trochę niedociągnięć mimo wszystko. Nie spodobało mi się przede wszystkim zaznaczenia kto jest głównym bohaterem, kompletnie nie umiałem w tym połapać. Na początku myślałem, że głównym bohaterem jest kozak Serhij, potem że jego żona Marika albo i Wilkokozak Michej. Bardzo często poznawaliśmy świat różnymi oczami, ale zabrakło mi chyba wnikliwszego przedstawienia relacji w poszczególnych środowiskach, no może poza Serhijem, bo o nim sporo możemy się dowiedzieć, jak inni go spostrzegają. O Micheju dowiadujemy się, że ma ambicje, ale z przeszłości niewiele o nim wiadomo, tak samo o Marice jest niewiele informacji. Na pewno oceniam powieść dobrze, była przyjemna z pomysłem, nie żałuję, ani trochę, ponieważ książka spełniła moje oczekiwania. Dostałem oryginalny pomysł na temat Wilkołaków, zwłaszcza, że poprzednia powieść o tym gatunku była do niczego.

Świat intryg, który panował w XVII wieku, był moim zdaniem dobrze odwzorowany, bo często autorzy, którzy nie sięgają po pomoce historyczne potrafią się wyłożyć, tutaj tego nie ma. Czułem się podczas czytania jakbym naprawdę miał kontakt z historyczną lekturą, niż dziełem fantasy, co daje kolejnego plusa do mojej oceny.

Czy polecam sięgnąć po książę? Jak najbardziej, mnie zaskoczyła bardzo pozytywnie. 

Ocena: 710

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

© Halucynowaa | WS | X X X