piątek, 23 września 2016

Recenzja #31: Lewa ręka Boga II: Anioł Śmierci - Paul Hoffman

Tytuł: Lewa Ręka Boga II: Anioł Śmierci.
Autor: Paul Hoffman
Wydawnictwo: Albatros
Forma lektury: papierowa



Czy na barkach młodego człowieka może spoczywać świat? Bohaterem świata może zostać człowiek, który nie zazna nigdy spokoju? Dlaczego mnie prześladujesz? Daj mi spokój i odejdź, przestań, po prostu zostaw mnie!





Thomas Cale po zdradzie ukochanej, wraca do sanktuarium wraz z Bosco, który wykorzystał sytuację i zajął Memphis. Chłopak nie umie przyjąć do wiadomość dlaczego został zdradzony, przez osobę, którą kochał i uratował kilka razy przed śmiercią..
Jego przyjaciele podążają za nim, z myślą uwolnienia go z niewoli Odkupicieli.
Kleist opuścił jednak resztę, aby znaleźć życie daleko od wojen i zaznać spokoju. Henri jednak pojmany i sprowadzony do Sanktuarium i towarzyszy Thomasowi. Zakon ma nowe plany wobec chłopca i mianują go dowódcą wojsk, które sam wyszkolił. Bosco ma plan zniszczenia grzecznego świata i chce wykorzystać chłopca do swych celów. Bohater wydaje się pogodzić z losem jaki go spotkał, ciągle jednak nie potrafi się do niego dostosować, dręczą go myśli związane z ukochaną, która go zdradziła w celach politycznych. Przyjaciele szukają sposobu, aby pomóc chłopakowi, tylko jest wiele przeszkód, aby go uwolnić z rąk fanatyków wiary.


Książkę przeczytałem szybciej niż pierwszą część, ale już pojawiły się schody, autor przyśpieszył czas o rok czyli bohater według mnie powinien mieć 16-17 lat, ale dalej ma 15-16. Trochę to dziwne skoro wszystko w czasie mija, a nasz bohater dalej ma tyle samo lat. Interesowało mnie czy pisarz ponownie połączy Thomasa z Anabell Materazzi, cóż drogi ich się splotły, ale jak potoczyły raczej nie zdradzę. W pewnych momentach pisarz pisał w tajemniczy sposób i ciężko było domyślić jak zakończy przygoda bohaterów. Czasem irytowało mnie, że rozbił życie ludzi. Na początku nie polubiłem kilku bohaterów, ale z czasem chciałem ich śmierci. Książka nie jest z tych przewidywalnych i za to chyba najbardziej cenię, brak głównego wątku miłosnego to też duży plus. Walka, która toczy się w tym świecie jest ekscytująca, poznajemy strategię wojenną zaczerpniętą z historii naszego świata. 
Ciekawie potoczyły się losy Kleista i bardziej autor skupił też na Henrim, który okazał się jedynym przyjacielem, czego nic od niego nie pragnął. Jeśli ktoś oczekiwał, że autor powieści przedstawi więcej faktów z życia bohatera to się przeliczył, bo nic nowego nie dowiadujemy, niż to co dowiedzieliśmy w pierwszej część. 
O formacie lektury wypowiadałem w poprzedniej część, ale w tej opowiem o okładce, która nie jest aż tak zachęcająca niż pierwszej część. Niestety osoba odpowiedzialna za nią zmarła (czytałem indeks książki), a szkoda przy pierwszej mam wrażenie, że bardziej się postarał niż przy drugiej. Mimo wszystko najważniejsza jest zawartość niż okłada prezentująca powieść literacką.

Ocena: 7/10

1 komentarz

  1. Hmm... chyba coś mi w tej książce nie gra. Może wiek bohatera...? W każdym razie pierwsze o niej słyszę ;P I cóż, takie nielogiczności jak niezmienianie wieku postaci to spore błędy. Autor, albo korekta powinna to zmienić na etapie poprawek... Chyba, że z jakiegoś powodu taki był zamysł.
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

© Halucynowaa | WS | X X X