Tytuł: Mecze polskich spraw. Jak Cieślik ograł Chruszczowa, Lubański uciszył Anglików, a Nawałka zatrzymał Niemców.
Wydawnictwo: SQN
Forma lektury: papierowa
Mecz trwa 90 minut, ale czy na pewno? Często mecze zaczynają się dużo wcześniej, zaczynają się już w momencie, w którym zaczyna się zgrupowanie kadry na mecz. Wtedy to już zaczynają się gierki psychologiczne, które kończą wraz z końcem, który oznajmia sędzia w 90 minucie meczu.
Mecz z Węgrami zaczął historię reprezentacji Polski, która już trwa ponad sto lat, był to początek historii, reprezentacji, która miała dopiero w przyszłości osiągnąć kilka sukcesów, by następnie ponownie upaść i powoli wstawać z kolan. Historia tej reprezentacji, kończy się w lekturze na Mundialu w Rosji, gdzie ponownie kończymy w fatalnym stylu.
W lekturze dostajemy czternaście spotkań, które według autora miały wpływ sportowy, polityczny czy może nawet moralny? Pierwsze mecze opisane, są napisane na podstawie gazet sportowych lub opowiedziane przez uczestników tamtych spotkań, które czytało się ciekawie, bo przedstawiały losy piłkarzy jak podróżowali, jak w tamtych czasach wybierano zawodników do drużyny narodowej. Jednak im bliżej czasów teraźniejszych to brakowało mi czegoś o czym nikt nie wiedział lub miało znaczenie dla reprezentacji. Mecz z Belgią w 2006 roku, nie mam pojęcia akurat dlaczego autor wybrał ten mecz skoro dla nas większe znaczenie miał mecz z Portugalią wygrany w Chorzowie 2:1, bo to wtedy "zaskoczyła" gra polaków i potem przyszedł sukces w postaci awansu na Euro, gdyby nie mecz właśnie z Portugalią, gdyby nie on nie wiadomo czy Beenhakker byłby selekcjonerem, a właśnie tylko przez selekcjonera dla autora ten mecz był ważny, bo mieszkał w Belgii i chciał im coś udowodnić, no a dla mnie kibica, to bez znaczenia było gdzie mieszkał selekcjoner.
W Książce brakowało mi trochę opisów, ze spotkań, nie oczekuje z przedwojennych czy zaraz po wojnie opisów, bo o nie raczej byłoby ciężko, ale od czasów dziennikarza Szczepłka można było już więcej opowiedzieć o atmosferze przed, w trakcie i po spotkaniu, zwłaszcza od zawodników. Jedynie dostajemy atmosferę kibicowską, która jak pokazuje historia zawsze towarzyszyła kadrze, nawet w jej kiepskich czasach.
Jak dla mnie lektura jest bardzo uboga, ciekawe wątki są przeplatane z nudnymi, wręcz rzekłbym niepotrzebnymi historiami, które psują ciekawą historię kadry. Miałem w sumie większe oczekiwania do tej właśnie książki. Zabrakło mi politycznych aspektów, które jak wiadomo były mocno odciśnięte w Polsce w czasach komunizmu czy również po nim, gdy w polskiej piłce była ukrywana korupcja, która zniszczyła pokolenia zdolnych piłkarzy. Raczej nie sądzę, że będę chciał ponownie przeczytać tą historię.
Ocena 4/10
Brak komentarzy
Prześlij komentarz